Spis treści:
HYMN ZHP
- Hymn ZHP
- Jak dobrze nam
- Płonie ognisko
- Płonie ognisko w lesie
- Bieszczady
- Mały obóz
- Pożegnalny ton
- Szara lilijka
- Ptaki ptakom
- Whisky
- Hiszpańskie dziewczyny
- Bieszczadzki trakt
- BIESZCZADY ROCK' N' ROLL
- OGNISKA JUŻ
- BIESZCZADZKIE REGGAE
- ŚPIEWOGRANIE
- PLASTELINA
- HARCERSKIE IDEAŁY
- ZIELONY PŁOMIEŃ
- GDZIE TA KEJA
- NAJEMNICY
- 900 MIL
- KRAJKA
- BALLADA RAJDOWA
- ODSIECZ
- PIOSENKA Z KREMPNEJ
- HOSANNA
- PIEŚŃ WIELORYBNIKÓW
- HARCERSKA MIŁOŚĆ
- IRLANDZKI SEN
- BALLADA O KRZYŻOWCU
- CHUSTY
- JESTEM HARCERZEM
- BEZ SŁÓW
- DYM Z JAŁOWCA
- ALLELUJA
- NIEBO DO WYNAJĘCIA
- ARCHANIOŁY ŚLĄSKIEJ ZIEMI
- PRZECHYŁY
- MAJOR PONURY
HYMN ZHP
Wszystko co nasze Polsce oddamy DGD
W niej tylko życie, więc idziem żyć A7D
Świty się bielą, otwórzmy bramy DGD
Rozkaz wydany: „Wstań w słońce idź!” A7D
Ramię pręż, słabość krusz, DA7
Ducha tęż ojczyźnie miłej służ! GD
Na jej zew w bój czy w trud DA7
Pójdzie rad harcerzy polskich ród GD
Harcerzy polskich ród DA7D
JAK DOBRZE NAM
1. Jak dobrze nam zdobywać góry
i młodą piersią chłonąć wiatr,
prężnymi stopy deptać góry
i palce ranić o szczyt Tatr.
Ref.
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,
a w żyłach roztętnioną krew.
Hejże hej, hejże ha!
Żyjmy wiec, póki czas,
bo kto wie, bo kto zna ,
kiedy znowu ujrzym was.
2.Jak dobrze nam głęboką nocą
wędrować jasna wstęgą szos,
patrzeć ja gwiazdy niebo złocą,
i czekać, co przyniesie los...
Ref.
Mieć w uszach szum...
3.Jak dobrze nam po wielkich szczytach
wracać w doliny, progi swe,
przyjaciół jasne twarze witać,
o młoda duszo raduj się!
Ref.
Mieć w uszach szum...
PŁONIE OGNISKO
Płonie ognisko i szumią knieje
E a
Drużynowy jest wśród nas
a E a
Opowiada starodawne dzieje
E a
Bohaterski wskrzesza czas
C G
Ref.: O rycerstwie spod kresowych stanic
G a E
O obrońcach naszych polskich granic
a E a
A ponad nami wiatr szumny wieje
E a
I dębowy huczy las
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmują ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją w zgodny ton
Ref.: Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna pieśń jak dzwon
PŁONIE OGNISKO W LESIE
Płonie ognisko w lesie
Wiatr smętną piosenkę niesie
Przy ognisku zaś drużyna
Gawędę rozpoczyna
Czuj, czuj czuwaj
Czuj, czuj czuwaj rozlega się dokoła
Czuj, czuj czuwaj
Czuj, czuj czuwaj wiatr smętną piosenkę woła
BIESZCZADY
1.Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień e a
Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień D7 G H7
Mokre rosą trawy wypatrują dnia e a
Ciepła, które pierwszy słońca promień da D7 G H7
REF:
Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść
2.Tęczą kwiatów barwny połoniny łan e a
Słońcem wypełniony jagodowy dzban D7 G H7
Pachnie Świerzym sianem pokos pysznych traw e a
Owiec dzwoneczkami cisz niebu gra D7 G H7
REF:
Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść
3.Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd e a
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz D7 G H7
Wielkim Wozem księżyc rusza na swój szlak e a
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia D7 G H7
REF:
Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść
MAŁY OBÓZ
POWITAMY NOWY DZIEŃ
ROSY Z TRAWY SIĘ NAPIJESZ
PIERWSZY SŁOŃCA PROMIEŃ ZJESZ.
POTEM WRACAĆ TRZEBA BĘDZIE
POŻEGNAMY RZEKĘ,LAS
BĄDŹCIE ZDROWI NASI BRACIA
BĄDŹCIE ZDROWI NA NAS CZAS.
USTAWIMY MAŁY OBÓZ
BRAMKĘ ZBUDUJEMY Z SERC
A Z TYCH DUSZ CO TAK GORĄCE
ZBUDUJEMY SOBIE PIEC
ROZPALIMY MAŁY OGIEŃ
A W TYM OGNIU BĘDZIESZ PIEKŁ
NASZĄ PRZYJAŹŃ KTÓRA ŁĄCZY
KTÓRA DA CI TO CO CHCESZ.
HEJ MY JESZCZE TU WRÓCIMY
NIE ZA ROK I NIE ZA DWA
A WIĘC CZEMU PŁACZE RZEKA
A WIĘC PO CO SZUMI LAS
WSZAK PRZYJAŹNI NASZEJ WIELKIEJ
NIE ROZERWIE PIORUN ZŁA
ONA MOCNA JEST NIEZMIERNIE
WIĘC MY WSZYSCY JESZCZE RAZ.
USTAWIMY MAŁY OBÓZ...
POŻEGNALNY TON
Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg, Cea
Popłyniesz, kiedy serce rośnie Ci nadzieją. dFG
Że jeszcze są schowane gdzieś, FE7aD
Nieznane lądy, które szczęście twe odmienią. CFGC
Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg, C e
Wśród białej fali piany statek Twój popłynie, d F G
A jeśli tak, spotkamy się, F E7 a d
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.C F G C
Ref.:
Morza i Oceany grzmią, C G a F
Pieśni pożegnalny ton. CFGC
Jeszcze nieraz zobaczymy się, C G a F
Czas stawiać żagle i z portu CGF
Wyruszać nam w rejs! GC
W kolorowych światłach keja lśni,
A główki portu sennie mruczą do widzenia.
A jutro, gdy nastanie świt,
W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia.
Nim ostatni akord wybrzmi już.
Na pustej scenie nieme staną mikrofony.
Ostatni raz śpiewamy dziś.
Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym.
SZARA LILIJKA
Gdy zakochasz się w szarej lilijce ad
I w świetlanym harcerskim krzyżu, Ea
Kiedy olśni Cię blask ogniska,
Radę jedną Ci dam:
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę, ad
Czapkę na bakier włóż, GCE
W szeregu stań wśród harcerzy, ad
I razem z nami w świat rusz. Ea
Razem z nami będziesz wędrował,
Po Łysicy i Świętym Krzyżu,
Poznasz urok Gór Świętokrzyskich,
Które powiedzą Ci tak:
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę,
Czapkę na bakier włóż,
W szeregu stań wśród harcerzy,
I razem z nami w świat rusz.
Gdy po latach będziesz wspominał,
Stare dzieje z harcerskiej drużyny,
Swemu dziecku, co dorastać zaczyna,
Radę jedną mu dasz..
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę,
Czapkę na bakier włóż,
W szeregu stań wśród harcerzy,
I razem z nami w świat rusz.
PTAKI PTAKOM
Wybiegani, wysłuchani, wybawieni DAD
Siądźcie w koło do ogniska mego stóp GAD
Chcę powiedzieć wam o tamtej złej jesieni GADh
z której przyszedł ten harcerski leśny grób GA
Harcerze którym słowa na ustach zamierały DhGA
Harcerki którym uśmiech zabrał wojny czas DhGA
Jak ptaki po przestworzach lasu szybowały DAGh
By upaść jak puszczony bez pamięci głaz GA
Myśli mieli rozczochrane tak jak dzisiaj
I mundury te dzisiejsze mieli też
Lecz stanęli w pogotowiu gdy padł wystrzał
I bronili tej najwyższej z wszystkich wież
Harcerze...
Mogli odejść, mogli uciec w swoje jutro
Nikt by słowa wypowiedzieć nie był śmiał
Lecz zostali chociaż było im tak trudno
Gdy za strzałem padał ciągle drugi strzał
Harcerze...
To dla Polski tak czuwali dniem i nocą
Polski sztandar osłaniali piersią swą
I odeszli kiedy wzięto ich przemocą
Aby w ziemię wtopić cała duszę swą
Harcerze..
Niech im pokłon odda nasze pokolenie
Tym co umrzeć tam musieli mimo snów
I gdy przyjdą by podeptać wam marzenia
Polski sztandar osłonimy piersią swą
Harcerze...
WHISKY
Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd
Brudny, niedomytek - w stajni ciągle śpi
Czego szukasz w naszym mieście
Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót
Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie aby stać się jednym z nich
Jednym z nich
Już miałem na oku hacjendę - wspaniałą, mówię wam
Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie mąż
Kiepski byłby mąż - wiedziałem
Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz nie, nie będę sam
Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to
To samotnym być, to samotnym być - nie
Nie chcę już samotnym być - nie...
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny e C e
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów e C D
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, e C e
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. F H7 e
Ref. I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam biel? skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.
BIESZCZADZKI TRAKT
1. Kiedy nadejdzie czas, wabi nas ognia blask, G D C G
na polanie gdzie króluje zły. D C G
Gwiezdny pył w ogniu tym, łzy wyciśnie nam dym, G D C G
tańczą iskry z gwiazdami, a my: D C G
ref:
Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas, C D G
śpiewajmy razem ilu jest tu nas. C D e
Choć lata młode szybko płyną, wiemy że C D G e
nie starzejemy się. C D G
2. W lesie gdzie echo śpi, ma przygoda swe drzwi.
Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią,
oczy sów, wilcze kły, sykiem powietrze drży
tylko gwiazdy przyjazne dziś są.
3. Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew,
wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się,.
a połączy nas bieszczadzki trakt
BIESZCZADY ROCK' N' ROLL
Miały już Bieszczady swoje tango G
Miały także taniec zwany sambą C7 G
Miały także Polkę prosto z pola G
Lecz nie miały jeszcze rock'n'rolla DCG
Ref.
Bieszczady rock'n'roll, w połoninach woogieboogie G
Gdy jesteś tylko sam dzień się staje taki długi C7 G
Gdy jesteś z nami wraz bardzo szybko mija czas D C G
Na stanicy błoto po kolana, a deszcz pada od przedwczoraj rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
Ref.
Bieszczady rock'n'roll....
Na stanicy od samego rana oboźny ciągle drze się na nas
Ciągle sprawdza nam nasze namioty
Chciałby wszystkim zrobić nam piloty
Ref.
Bieszczady....
OGNISKA JUŻ
Ogniska już dogasa blask, D A
Braterski splećmy krąg. D G
W wieczornej ciszy w świetle gwiazd, D A
Ostatni uścisk rąk GAD
Kto raz przyjaźni poznał moc,
Nie będzie trwonił słów.
Przy innym ogniu w inną noc,
Do zobaczenia znów
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
co połączyła nas.
Nie pozwolimy by ją starł,
Nieubłagany czas.
Za nami jasny przeżyć moc,
I moc młodzieńczych snów,
Przy innym ogniu w inną no,
Do zobaczenia znów.
BIESZCZADZKIE REGGAE
Z porannej mgły snuje się dym x2 dCdC
Jutrzenki szal na stokach gór x2 dCdC
Nowy dzień budzi się FCdC
Melodie dnia już rosa gna dCdC
Ref: Reggae, bieszczadzkie reggae
Słońcem pachnące, ma jagód smak
Reggae, bieszczadzkie reggae
Jak potok rwący, przed siebie gna
Połonin czar ma taką moc x2
Że gdy je ujrzysz pierwszy raz x2
Wrócić chcesz tu za rok
Z poranną rosą czekać dnia
Ref: Reggae, bieszczadzkie reggae ...
ŚPIEWOGRANIE
Że będzie jak jest. F G
Jest, że serce chce bić i bije, by żyć
I śpiewać się chce.
Nasze wędrowanie C G
Nasze harcowanie C G
Nasze śpiewogranie a F
Nasze dziej się, dziej! F G
Jeszcze długa droga
Jeszcze ogień płonie
Jeszcze śpiewać mogę
Jeszcze serce chce...
Nam nie trzeba ni bram raju, trzeba nam
Tam, gdzie śpiewam i gram
Nam żaden smutek na skroń, tylko radość i dłoń -
Przyjaźni to znak
Nasze wędrowanie...
PLASTELINA
Dwa okienka, dwa koniny z niewidzialnej plasteliny.
A w okienkach kwiatki bratki z niewidzialnej plasteliny
A dla taty krawat w kwiatki z niewidzialnej plasteliny.
La, la, la...
Ulepiłem sobie pieska, łaciatego z czarnym pyszczkiem,
Lalkę Kasię i Tereskę, i pistolet, i siostrzyczkę.
Namęczyłem sie odromnie, zbiłe łokieć stłukłem szklankę
mamo, tato chodźcie do mnie, mam tu dla was niespodziankę.
La, la, la...
Cczemu na mnie tak patrzycie i zdziwione macie miny
Czyście nigdy nei widzieli niewidzialnej plasteliny?
La, la, la...
HARCERSKIE IDEAŁY
1. Na ścianie masz,kolekcję swoich barwnych wspomnień,
suszony kwiat, naszyjnik wiersz i liść,
już tyle lat, przypinasz szpilką na tej słomie,
to wszystko co, cenniejsze jest niż skarb.
Pośrodku sam, generał Robert Baden Powell.
Rzeźbiony w drewnie, lilijki smukły kształt,
Jest krzyża znak, i srebrny orzeł jest w koronie,
a zaraz pod nim harcerskich 10 praw.
Ref.:
Ramię pręż, słaboścć kusz,i nie zawiedź w potrzebie,
podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie,
Zmieniaj świat, zawsze bądź, sprawidliwa i odważna.
Śmiało zwajczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdy.
I świeć przykładem. świeć
I leć w przestworza, leć
I nieś ze sobą wieść
że być harcerką chcesz
2. A gdy spyta cię ktoś, skąd ten krzyż na twej piersi.
Z dumą odpowiesz mu, taki mają najdzielniejsi,
Bo choć mało masz lat, w swym harcerskim mundurze,
Bogu, ludziom i ojczyźnie, na ich wieczną chwałę służę,
I świeć przykładem. świeć
I leć w przestworza, leć
I nieś ze sobą wieść
że być harcerką chcesz
ZIELONY PŁOMIEŃ
Trzepocze z wiatrem jak płomień mundur harcerski nasz. e H7 e D C H7 e E7
Czapka troszeczkę na bakier, dusza rogata w niej, G D G D G D e E7
Wiatr polny w uszach i ptaki w pachnących włosach drzew. e H7 e D C H7 e
Gdzie niskie niebo usypia na rosochatych pniach,
Gdziekolwiek namiot rozpinasz, będzie kraina ta.
Zieleń o zmroku wilgotna z niebieską plamką dnia,
Cisza jak gwiazda ogromna w grzywie złocistych traw.
Tam gdzie się kończy horyzont leży nieznany ląd,
Ziemia jest trochę garbata, więc go nie widać stąd.
Kreską przebiega błękitną, strzępioną pasmem gór,
Żeglują ku tej granicy białe okręty chmur.
W dąbrowy gęstym listowiu błyska zielona skra,
Trzepocze płomień zielony, mundur harcerski nasz.
Czapka troszeczkę na bakier, lecz nie poprawiaj jej,
Polny za uchem masz kwiatek, duszy rogatej lżej
GDZIE TA KEJA
Stary, czy masz czas? G a
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, C G7 C
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, C7 F d
Rejs na całość, rok, dwa lata, to powiedziałbym: a E7 a
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, E7 a
Gdzie ta koja wymarzona w snach, G C
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat, g A7 d
Gdzie ta brama na szeroki świat. a E7 a
(i jeszcze raz!)
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht,
Gdzie ta koja wymarzona w snach.
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Gdzie ta keja ...
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw,
A na przystani czółno stało - kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb.
Gdzie ta keja ...
NAJEMNICY
D G D A
1. W dżunglach Katangi i w bagnach Konga,
D G D A
W stepach Jemenu, piaskach Sudanu,
D G D A
Gdzie śmierć swe żniwo zbiera codziennie,
D G D A D
Walczą psy wojny - najemni żołnierze.
G D A
Ref. Czerwone łuny na niebie, czarna dokoła noc
D G D A
I naprzód wciąż, naprzód, najemni żołnierze.
D G D A
I viva la gwer i viva la mort
D G D AD
I viva la gwer i viva la mort.
2. Gdy huczą działa, świszczą pociski,
Gdy serce bije jak opętane,
Brudni od kurzu, od potu ciemni,
Biegną przed siebie, biegną w nieznane.
Ref. Czerwone łuny...
3. Dla tych, co w piaskach Zambii i Konga
I dla tych, co w bezimiennych grobach.
Dla wszystkich, którzy polegli w walce
Bóg wojny wieniec niesie laurowy.
Ref. Czerwone łuny...
4. Gdy przy ognisku wieczorem siądą
I stare dzieje wspominać zaczną,
Uśmiech rozjaśni zmęczone twarze,
Gdy z bronią w ręku wśród dżungli zasną.
Ref. Czerwone łuny...
900 MIL
Tyle już minęło dni, a
Czas wysuszył z oczu łzy, a
Żaden list nie czeka ma mnie tu. e
Ref: Gdyby pociąg szybciej biegł F C
Bym był w domu jeszcze dziś, d a
Jeszcze 900 mil tam gdzie mój dom. F E a
2.
Pociąg, który wiezie mnie, a
Ma wagonów chyba sto, a
Stukot kół już słychać na sto mil e
Ref: Gdyby pociąg szybciej biegł, F C
Bym był w domu jeszcze dziś, d a
Jeszcze 900 mil tam gdzie mój dom. F E a
3.
Oddam wszystko to co mam, a
Oddam wam pierścionek swój, a
I walizkę swoją oddam wam. e
Ref: Gdyby pociąg szybciej biegł, F C
Bym był w domu jeszcze dziś, d a
Jeszcze 900 mil tam gdzie mój dom. F E a
4.
Gdy dziewczyna powie nie, a
Nie zostawię więcej jej, a
Nie opuszczę swych rodzinnych stron. e
Ref: Gdyby pociąg szybciej biegł, F C
Bym był w domu jeszcze dziś, d a
Jeszcze 900 mil tam gdzie mój dom. F E a
KRAJKA
Chorałem dzwonków dzień rozkwita a d
Jeszcze od rosy rzęsy mokre a F
We mgle turkoce pierwsza bryka a d
Słońce wyrusza na włóczęgę E7 a
Drogą pylistą drogą polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce
Żuraw się wsparł o cembrowinę
Wiele nanosi wody jeszcze
Wielu się ludzi z niej napije
Drogą pylistą droga polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
BALLADA RAJDOWA
Swą gotowość umierać za Polskę
Tak jak ty niesiesz plecak on niósł w rękach karabin
Wielką miłość, nadzieję i troskę
Może tu w Nowej Słupi, Daleszycach, Bielicach
Brzozowymi krzyżami znaczone
Swą dziewczynę pożegnał nie wiedząc że tylko
Kilka dni mu przeznaczone
Naszej ziemi śpiewamy
Ziemi pokłon składamy
Taki prosty serdeczny harcerski
Niechaj echo poniesie tę balladę rajdową
nowe jutro i przyszłość nową
Na pomniku wyryto że 16 miał wiosen
Że był śmiały odważny radosny
Kiedy padał płakała cała puszcza jodłowa
Nie doczekał czekanej tak wiosny
I choć on nie doczekał to nie zginął tak sobie
Przetarł szlak którym dzisiaj wędrujesz
I gdy tak przy ognisku śpiewasz sobie balladę
Tak jak on w sercu ojczyznę czujesz
Naszej ziemi...
ODSIECZ
Odsiecz sprawdzi co jest wart E H
Tego brać harcerska przyjmnie E
Biało-czarne barwy da E H E
REF: Odsiecz łączy Odsiecz brata
Odsiecz to prawdziwy raj
Obejdziemy kawał świata
Odsiecz wszędzie kumpli ma
2. Mocne ręce są do pracy
Nam nie straszny trud i znój
Jak ktoś wpadnie w tarapaty
To my za nim pójdziem w bój
3. Przy ognisku to jest frajda
Głos od dymu mieć jak dzwon
I przy boku mieć kamrata
Hej gitaro podaj ton
PIOSENKA Z KREMPNEJ
1. Pamiętam tylko tabun chmur się rozwinął C G a e
I cichy wiatr wiejący ku połoninom F C G C G
Jak kamień plecak twardy pod moją głową
I czyjaś postać co okazała się tobą
Ref. Idę dołem a ty górą
Jestem słońcem ty wichurą
Ogniem ja wodą ty
Śmiechem ja ty ronisz łzy
2. Ty byłaś jak słońce w tę zimną noc
Jak głuche szczęście co zesłał mi los
Lecz nie za długo było cieszyć się nam
Te kłótnie bez sensu skąd ja to wszystko znam
3. I tłumaczyłem jak naprawdę to jest
Że mam swój świat a w nim tysiące gwiazd
Moje gwiazdy z daleka dziś lśnią
Śmiechem i łzami witają mój dom
4. I czas zakończyć rozważania te
Przy wodospadzie tam gdzie słyszę śpiew
W źródlanej wodzie czas zanurzyć dłoń
Już żegnam was i dziś odchodzę stąd
HOSANNA
Powiedz mi, powiedz co byś chciała
Cuda ja czynię, cuda moją mała
Martwe zamieniam w żywe
Zgasłe w płonącą grzywę
Powiedz mi co byś chciała
Ref. Na błękicie jest polana
Dwa obłoki to hosanna
Jeden chłopak, drugi panna
Może chcesz, może chcesz coś więcej
Wezmę Cię wezmę Cię na ręce
W góry uniosę dzikie
Zaprzęg z latawców skrzyknę
Może chcesz jeszcze więcej
Powiedz mi, powiedz co byś chciała
Cuda ja czynię moja mała
Chęć masz na lody może
Albo na młode zboże
Wszystko dla Ciebie zrobię
- Mój ty mały, mały Boże
PIEŚŃ WIELORYBNIKÓW
1. Nasz „Diament” prawie gotów już,
a e
W cieśninach nie ma kry.
a e
Na kei piękne panny stoją,
a G a
W oczach błyszczą łzy.
Kapitan w niebo wlepia wzrok,
Ruszamy lada dzień.
Płyniemy tam gdzie słońca blask
Nie mąci nocy cień.
a
Ref.: A więc krzycz och! Och!
G a
Odwagę w sercu miej.
d
Wielorybów cielska groźne są,
a G a
Lecz dostaniemy je.
2.Ej panno, po co łzy,
Nic nie zatrzyma mnie,
Bo prędzej w wodach kwiat zakwitnie,
Niż wycofam się.
No nie płacz, wrócę tu,
Nasz los nie taki zły,
Bo da dukatów wór za tran
I wielorybie kły.
Ref.: A więc...
3.Na deku stary wąchał wiatr,
Lunetę w ręku miał.
Na łodzi, co zwisały już
Z harpunem każdy stał.
Dmucha tu i dmucha tam
Ogromne stado w krąg.
Harpuny, wiosła, liny brać
I ciągnij brachu ciąg!
I dla wieloryba już
Ostatni to dzień,
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń.
HARCERSKA MIŁOŚĆ
1. Przychodzisz codziennie do naszej harcówki C d
Dla ślicznej druhenki przynosisz borówki G C
Przychodzisz codziennie sam nie wiesz dlaczego C d
Ten obóz tak działa na ciebie kolego G C C7
Ref. Harcerska miłość to jakby nic nie było d G C
To jakby nam się śniło a d
To jakby zawiał wiatr jesienny wiatr G C C7
Harcerska miłość na warcie fajnie było d G C
I gwiazdy się liczyło a d
Od zmierzchu aż po świt G C
2. Gdy rano ci trąbka pobudkę zwiastuje
Ty patrzysz na obóz i oczy masz smutne
Bo twoja dziewczyna zdobywa sprawności
Zdobywa sprawności niepewna miłości
3. Odchodzisz daleko już jesteś w pół drogi
Gdy nagle ci chustka upada pod nogi
Ta chustka dziewczyny
Dla ciebie jest znakiem
Że jesteś harcerzem i fajnym chłopakiem
IRLANDZKI SEN
Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska a
Tam gdzie elfy i czarownice G a
A przydrożne kamienie imiona celtyckie a G
Dumnie noszą jak tajemnice F G a
Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska
Myślą z samym ścigać się Bogiem
Czarne myśli powkładać jak drwa do ogniska
Gdy noc chmurna zastąpi ci drogę
Ref: Ach śnij mi się śnij irlandzki śnie a G
Całego porwij mnie, ach Porwij mnie F G a
Od morza niech wiatr poniesie mnie gdzieś a G
W irlandzki zielony sen F G a
Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska
Nad leśnego ruczaju kryształem
Woda moc ma czarowną, koń siły odzyska
Nad bezdrożem przeleci jak strzała
Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska
Jak przez miłość do rudej dziewczyny
Kiedy w dali zabłyśnie nadzieja jak iskra
Spadła gwiazda czy wioska w dolinie
W końcu konia przywiązać i do drzwi zapukać
Ucałować te włosy jak płomień
I w modlitwie dziękczynnej spokoju poszukać
I w ciemności popłakać jak człowiek
BALLADA O KRZYŻOWCU
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia e
Dokąd pędzisz w stal odziany. A
Pewnie tam gdzie błyszczą w dali C
Jeruzalem białe ściany. D
Pewnie myślisz, że w świątyni,
Zniewolony pan twój czeka.
Abyś przyszedł Go ocalić,
Abyś przyszedł doń z daleka.
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia,
Byłem wczoraj w Jeruzalem.
Przemierzałem puste sale,
pana twego niewidziałem.
Pan opuścił święte miasto,
Przed minutą, przed godziną.
W chłodnym gaju na pustyni,
Z Mahometem pije wino.
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia,
Chcesz oblegać Jeruzalem.
Strzegą go wysokie mury,
Strzegą go Mahometanie.
Pan opuścił święte miasto,
Na nic poświęcenie twoje.
Po co niszczyć białe mury,
Po co ludzi niepokoić.
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia,
Porzuć walkę niepotrzebną.
Porzuć miecz i włócznię swoją,
I jedź ze mną, i jedź ze mną.
Bo gdy szlakiem ku północy,
Podążają hufce ludne.
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe.
Nie policzy nas wiatr G
nie zatrzyma nas burza e
W harcerskich mundurach C
idziemy przez świat D
Słońce wstało zza chmur
nasze chusty maluje
A ptaki usiadły w zadumie
Gdyby powiązać chusty harcerskie
w jeden ogromny sznur
Można by nimi opasać ziemię
Ponad szczytami gór
Gdyby rozłożyć chusty szeroko
tam, gdzie harcerski szlak
To by rozkwitła nam ziemia wiosną
Paletą wszystkich barw
Może także i Ty pójdziesz z nami daleko
Z harcerską piosenką tak dobrze nam iść
Chusty zmoczy nam deszcz, a osuszy je słońce
I będą naprawdę najdroższe
Więc upnij swoją chustę u ramion
Jak skrzydła z orlich piór
Będziemy drogę wskazywać ptakom
Wysoko pośród chmur
JESTEM HARCERZEM
We wszystkie szczytne ideały
One są dla mnie niczym wyzwanie
Któremu stawiam codziennie czoła.
Ref: Być wytrwałym, silnym być h G A
Oto co przyświeca mi
To jest cel którego chce
Boże, tylko daj mi sił
2. Jest 10 praw
I dobrze wiem
Że według nich pójdę swą drogą
Lilijki znak i krzyża cień
One w mym życiu mi pomogą.
Ref:
Być wytrwałym...
BEZ SŁÓW
Chodzą ulicami ludzie
Maj przechodzą lipiec grudzień
Zagubieni wśród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą za czymś gonią
I budują wciąż domki z kart
Ref: A tam mech odziany w kamień
Tam zaduma w wiatrów graniu
Tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj znajdziesz jeśli szukasz
Zechcesz nowy świat własny świat
Płyną ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń marzeń
Omijają wciąż główny nurt
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już
Żyją ludzie asfalt depczą
Nikt nie krzyknie każdy szepcze
Drzwi zamknięte zaklepany krąg
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk
DYM Z JAŁOWCA
1. Dym z jałowca łzy wyciska C a
Noc się coraz wyżej wznosi d G
Strumień srebrną falą błyska C a
Czyjś głos w leśnej ciszy prosi d G
Ref. Żeby była taka noc C a
Kiedy myśli mkną do Boga d G
Żeby były takie dni C a
Że się przy Nim ciągle jest d G
Żeby był przy tobie ktoś C a
Kogo nie zniechęci droga d G
Abyś plecak swoich win C a
Stromą ścieżką umiał nieść. d G
2. Tuż przed szczytem się zatrzymaj
Spójrz jak gwiazdy w dół spadają
Spójrz jak drży kosodrzewina
Góry z tobą zawołają
Żeby była...
3. Ogrzej dłonie przy ognisku
Płomień twarz ci zarumieni
Usiądziemy przy nim blisko
Jedną myślą połączeni
Żeby była...
ALLELUJA
G e
1. Tajemny akord kiedyś brzmiał,
G e
Pan cieszył się gdy Dawid grał,
C D G D
Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje.
G C D
Kwarta i kwinta - tak to szło.
e C
Raz wyżej w dur, raz niżej w moll
D H7 e
Nieszczęsny król ułożył Alleluja !
C e C e D G
Ref: Alleluja. Alleluja. Alleluja. Alleluuuuuja.
2. Na wiarę nic nie chciałeś brać,
lecz sprawił to księżyca blask,
że piękność jej na zawsze Cię podbiła.
Kuchenne krzesło tronem Twym,
urzekła Cię, już nie masz sił
i z gardła Ci wydarła: Alleuja !
Ref: Alleluja...
3. Dlaczego mi zarzucasz wciąż,
że nadaremnie wzywam Go ?
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia.
Jest w każdym słowie światła błysk
Nie ważne czy usłyszysz dziś
Najświętsze czy nieczyste Alleluja !
Ref: Alleluja...
4. Tak się starałem, ale cóż ?
Dotykam tylko zamiast czuć,
lecz mówię prawdę, nie chcę Was oszukać.
I chociaż wszystko poszło źle
przed Panem Pieśni stawię się
na ustach mając tylko Alleluja !
NIEBO DO WYNAJĘCIA
Na tablicy ogłoszeń pod hasłem "lokale" a E a E a e
Przeczytałem przedwczoraj ogłoszenie ciekawe a E a E a e
Na tablicy ogłoszeń fioletowym flamastrem d d6 d d6 a e
Ktoś nabazgrał słów kilka, dziwna była ich treść a E a E a e
Niebo do wynajęcia d d6 d E a E a E G a
Niebo z widokiem na raj d d6 d E a E e a e
Tam gdzie spokój jest święty d d6 G
No i święci są pańscy d d6 a E a E
Szklanką herbaty d d6 D
Poczęstuje cię Pan E a E a a e
Pomyślałem "to świetnie takie niebo na ziemi
Grzechów nikt nie przelicza nikt nie szpera w szufladzie"
Pomyślałem "to świetnie" i spojrzałem na adres
Lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem gdzie jest
Niebo ...
ARCHANIOŁY ŚLĄSKIEJ ZIEMI
e C G D
Katowickie słońce spowił czarnej wrony cień
Nadciągnęły chmury zła, zaczął padać krwisty deszcz
Młodzieńczy wiatr się zerwał, stawił opór siłom tym
Ich ołtarzem Wieża, pomnikiem jesteśmy my
Archanioły śląskiej ziemi
W naszych sercach lilia lśni
Archanioły śląskiej ziemi
Wierzymy też w lepsze dni
Archanioły śląskiej ziemi
Weźcie nas pod skrzydła swe
Archanioły śląskiej ziemi
Nie zmienię się!
Strąceni niczym kamień w zapomnienia morze ? śmierć
Nie upadli wcale, wciąż śpiewają pieśń
Hymn młodości szepce też bieszczadzki wiatr
Śląskie archanioły przemierzają świat
Archanioły śląskiej ziemi
Choć ślady stóp zatarte przez historii wiatr
Nie jesteśmy sami, wciąż wspierają nas
Płomienie gwiazd na niebie rozpalają gdy
Mrok ogarnia Ciebie, strach rozwiewa sny
Archanioły śląskiej ziemi
PRZECHYŁY
Pierwszy raz przy pełnym takielunku, e D e
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e
I jest jak przy pierwszym pocałunku – a D e
W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e
O – ho, ho! Przechyły i przechyły! a D e
O – ho, ho! Za falą fala mknie! a D e
O – ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! a D e
Ale wiatr, ósemka chyba dmie! a H7 e
Zwrot przez sztag, o’key zaraz zrobię!
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu, kumple w śmiech.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Hej ty tam z burtę wychylony
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać!
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Krople mgły, w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem
Morze, jacht. żeglarską starą pieśń.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
MAJOR PONURY
e D C G/D
e H C D/D7
Mgła schodzi z lasu, Panie Majorze, e D7
Wiatr się zrywa z chaszczy jak ptak, C G
Już się szkopy nie tułają po borze, e H(lub H7)
Niejednego przez nas trafił szlag C D
Jutro do wsi pewnie zajdziemy,
Pies nie szczeknie, przecież my swoi,
U mej matuli cokolwiek zjemy,
Potem do snu śpiewanie ukoi
I dobrze odpoczniem nim odejdziem w góry C D
Lecz co Pan Major taki ponury e D
Do diabła ze śmiercią, Panie Majorze,
Pan szedł z nią razem w 39,
Potem trza było się z wojskiem łączyć
I miecze ostrzyć daleko za morzem
Myśmy czekali bo wodza brakło,
Lichy to zwierz, co walczy bez oka,
Wieści przysłali i słowo się rzekło,
Biały orzeł z góry spikował
I w piersi wroga wbił swe pazury,
Lecz co Pan Major taki ponury
To nie był taki zwyczajny bój,
Lufa się zgrzała jak klucze od piekła,
Mocno się wrzynał w kieszeni nabój
I każda chwila się w wieczność wlekła
Strasznie Pan dostał, Panie Majorze,
Jak mi Bóg miły nie mogło być gorzej,
Krew się przelała przez głębokie rany,
Archanioł Michał otworzył bramy
Pozdrówcie ode mnie Świętokrzyskie Góry
Szepnął i skonał Major Ponury
Skonał i odszedł by znaleźć swe góry
Z serca bohater Major Ponury...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz