Krótko o nas



HISTORIA DRUŻYNY


W 1997 roku dh. Agnieszka Szczesiak założyła 65 GDStarszoharcerską w Hufcu Gdańsk-Śródmieście. Jej przybocznymi były: Agnieszka zwana Killerem (nazwiska nikt nie pamięta) oraz Dorota Skowrońska, zwana Skrzatem. Dokładnie jak to było, że założyły drużynę w nowo powstającym Szczepie "Odsiecz", to nie wiem- może to było tak jak w przypadku Joanny Gachowskiej, że chciała jechać na obóz z "matczynym" Szczepem Odsieczy- Siedliskiem, oczywiście musiały się "zapisać" do jakiejś drużyny i zostały (wraz z przyjaciółka) skierowane właśnie do 65, które potrzebowały ludzi, bo w sumie jeszcze poza kadrą ich nie miała. A zatem trafiły na spotkanie z Agnieszką i Killerem. Pojechały na obóz nad Czerwonka (koło słynnego już Olpucha). 65 GDS pojawiła się tam w składzie: drużynowa-Agnieszka, zastepowa-Skrzat i szeregowe: Dorota Kawczyńska-Kawka; Ola Plago; Ania Płaza; Kasia Olędrzyńska i Asia Gachowska.


Rok później na obóz w Bieszczady pojechał troszkę zmieniony skład: drużynowej-brak; przybocznej-brak; zastępowej-również brak i dlatego zmieniałyśmy się na tej funkcji (pamiętam, że Kawka była zastępową i Asia też, nie jestem pewna czy Ania albo Kasia jeszcze)-w nawiasie wymieniłam już prawie wszystkie osoby, które były na tym obozie- poza Moniką Buksińską, która była nowa. No i takie biedne sierotki byłyśmy, więc zajęła się nami Ela Piontek, tworząc na obozie z nas i też osieroconego zastępu frędzli-chłopaków zastęp starszo harcerski. Po Bieszczadach, troszkę się pozmieniało- Agnieszka przekazała drużynę Renacie Padalis- Pandorze (która była z Siedliska z 13 GDOTHiH), do naszej drużyny przeszedł Janusz Karnicki, z Agnieszka uciekły też Killer i Skrzat.


W 1999 roku pojechaliśmy na obóz do Wygonina (też niedaleko Olpucha)- pojechał cały obecny skład- czyli całe 5 osób (Pandora; Janusz; Kawka; Ania i Asia) i coś się zaczęło psuć albo mi się wydawało i wolałam się rozstać z nimi w przyjaźni- podjęłam decyzje, że odchodzę z ZHP, ale. 64 GDH-ek postanowiła mnie(Asię) przygarnąć i tak tez się stało. Wkrótce po obozie 65 się rozwiązała. Pandora emigrowała do Hufca Wrzeszcz-Oliwa, Kawka została w Hufcu, ale w 333 GDH-ek i została przyboczną Kasi Szkiel, Janusz przeszedł do 444 GDH Kuby Kadłubowskiego, a Ania, hmmm. tyle wiem, że tańczyła w zespole irlandzkim Kuby.


I tu zaczyna się właściwa historia 65 GDH-ek "Pszczółki" (początkowa nazwa). Będąc w 64 na obozie w 2000roku w Czarnej Buchcie byłam w namiocie młodszej kadry i wtedy umocniła się moja znajomość z Zuzią Krzyżanowską i Ulą Kusi ( w sumie nie tylko z nimi, bo jeszcze z Rogalem, Bobasem i Ziębą i 63 i 64)- zostaliśmy wysłani na kurs drużynowych i wtedy z Zuzią i Ufo postanowiłyśmy, że założymy drużynę- one wcześniej były w 61 GDH. Ja wierna tradycjom i mojemu przywiązaniu do pierwszej drużyny, oczywiście wygrałam z pomysłem na numer i miejsce działania- Dolne Miasto Muszę się przyznać, że przez cały okres "zimowania" w 64 myślałam i mówiłam o tym, że reaktywuję kiedyś 65 i udało się.


Jako, że w Szczepie "Odsiecz" obowiązywały barwy biało-czarne, a że Zuźka i Ufo pochodziły z 61 (barwy biało-czarno-zielone) dodałyśmy też zielony kolor i żeby się wyróżniać jeszcze żółty. A żółty, to ze względu na te pszczółki, do których była zresztą ułożona teoria: "Pszczółki są bardzo pracowite- i my też, ale te nasze pszczółki mają kulę u nogi i nie zawsze mogą pracować, tak jak by chciały :P" Jak złożyłyśmy meldunek o założeniu drużyny do hufca, to trzeba było zrobić nabór. Pierwsza zbiórka Naborowa odbyła się 6.IV.2001 roku i przyszło na nią ok.10 osób z czego tylko jedna pojechała na obóz w Olpuchu- a była to Natalia Ślizewska- obecna przyboczna. I wbrew pozorom, teraz dopiero zaczyna się chaos- na obóz nie pojechała Ufo, a Zuzia stwierdziła, że zakłada gromadę zuchową i w sumie to nie była w 65. Po obozie zrezygnowała jednak z tego pomysłu i wróciła do drużyny, we wrześniu zrobiłyśmy kolejny nabór i przyszło (o zgrozo!!!)-ok. 45osób. To było kilka najcięższych tygodni w naszym życiu, na zbiórkach totalny rozgardiasz, tłok i w ogóle. Ale jak to zawsze bywa z ludźmi z naboru- duża część powolutku przestawała chodzić na zbiórki, uff. Jakoś w ciągu roku odeszła z drużyny Ufo, a na obóz w Bieszczadach pojechała z ekipą starszo harcerską założoną przez Blina- ówczesnego komendanta Odsieczy. A z 65 na obóz pojechały: Zuźka, Klaudia Dziewulska, Daria Godlewska, Natalka Siemaszko, Natalia Śliżewska, Paulina Dwojewska i Qpa. Daria i Natalka dostały chusty, Natalia i Paulina-krzyż, a Zuzia odeszła z drużyny. ostrzegałam, że będzie zamęt! I tak 65 przez okres długich 12 miesięcy nie miała przybocznych. Kolejny rok i kolejny Olpuch (ale nie ostatni, nie, nie :P). Skład: Dorota Gachowska, Paulina, Natalia, Natalka. Ryj złożyła Przyrzeczenie Harcerskie. Po tym obozie Grzegorz Szczuka (wcześniej drużynowy 13 GDOTHiH im.1SBS) zaproponował, że pomoże w prowadzeniu drużyny i został przybocznym. Ufo podobnie, ale na okres próbny. Ostatecznie jednak okres blondynek dobiegł końca.


W 2004 roku bawiliśmy się w wakacje w  Olpuchu! Skład taki sam jak w poprzednim Olpuchu, ponieważ Grzesiek ze względu na pracę nie mógł wybrać się na tak długie wakacje. W październiku tego roku zostało nam nadane imię Alfa Liczmańskiego!! Już powolutku prostuje się historia 65 i trzeba było coś z tym zrobić, dlatego też na obozie w Skrzyni drużyna wzbogaciła się o dwie kolejne osoby na funkcji przybocznych - Paulina i Natalia. Krzyż otrzymały: Justyna Juszczyk; Kasia Kozikowska (koza), Marta Plichta i Ania Ślizewska (Natalka, która też była na obozie krzyż dostała wcześniej).


W 2005 r. na obozie w Skrzyni 31.07-13.08.2005 byli Paulina, Natalia, Ania, Natalka.


W 2006 roku został przeprowadzony został nabór, po którym nasze skromne szeregi zasilili: Agata Juszczyk i panowie- Piotrek, Robert, Dominik Mazur i Dastin Suski. W rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II, po apelu pod pomnikiem Trzech Krzyży- Basia Cymbała złożyła Przyrzeczenie Harcerskie i jak przystało na porządną harcerkę pojechała na obóz w Podlesicach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej- szkoda, że tylko ona (poza Paulina i Qpą), ale to nie koniec 65 GDH-ek im. Alfa Liczmańskiego.


W Podlesicach 9-27.07.2006 byli Basia, Filip, Dastin, Ala, Agatka, Dominika, Paulina, Aśka i Ania


Na kolejny obóz w Siemianach (3-20-07.2007) pojechało 5 osób Basia, Filip, Agatka, Ala i Paulina.


Na obozie w Olpuchu 8-24.07.2008 byli Filip (dostał chustę), Bogusia (została proporcową), Dastin (został przybocznym), Ania (została przyboczną), Ala i Ewa


Na obozie w Kostkowicach 7-21.07.2009 było nas dość dużo Tomek Natalia s. Magda, Ola, Aneta, Marysia - oni wszyscy dostali chusty ,Filip, Bogusia (złożyła przyrzeczenie harcerskie) , Ala, Paulina, Tomek pojechał na obóz jako propopcowy.


Kronikę prowadziła Joanna Gachowska

2 komentarze:

  1. Natalia Śliżewska - no pięknie:p

    ps ładny kawał historii!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuwaj:)
    z wielką przyjemnością przeczytałam historię powstania Waszej drużyny tym bardziej, że też byłam na obozie w Czarnej Buchcie i kilka osób wymienionych powyżej jest mi znanych... ja też byłam harcerką - 13 GDOTHiH przy SP58 (wtedy w szkole była jeszcze żeńska drużyna 6 GDH).
    Nie pamiętam czy byłam w Czarnej Buchcie w 2000 roku. Kiedy ja tam byłam motywem przewodnim obozu była II wojna światowa. Ja byłam wtedy zastępową, byłyśmy w namiocie dworek cisowy. Mój brat Karzeł (poszukujący niegdyś noża z misiem Yogi, (ale to długa historia:)) w namiocie cichociemni. Z obozu najbardziej pamiętam grę nocną "Normandia". Nocą łódkami przedostawaliśmy się na wyspę, a potem spędziliśmy tam chyba nawet 2 dni...
    Bardzo mile wspominam tamte czasy wówczas występowałam pod wiele mówiącym pseudonimem Mortal Kombat;) Drużynowym był Hans, Mały, a potem Grzesiek Szczuka.
    Przejrzałam też Waszą galerię, nie wiem czy dobrze zauważyłam, że na jednym ze zdjęć jest proporzec 13-tki? On ma chyba już ze sto lat. Drzewiec niestety już nie oryginalny, bo z tego co pamiętam to Rudy, który był chorążym i w ferworze walki był uprzejmy go złamać...
    Chyba trochę mnie poniosło z długością komentarza... W każdym razie miło było sobie powspominać:)

    Życzę Wam wszystkiego dobrego, dużo pomysłów i energii do pracy z młodymi skautami:)

    Basia

    OdpowiedzUsuń